W rym roku, w terminie 7 -10 września, spotkaliśmy się z stolicy naszych gór – w Zakopanem. W drodze do tego uroczego zakątka odwiedziliśmy najsławniejszą kopalnię soli w Polsce – Wieliczkę, która od XIII wieku do 1772 wspólnie z kopalnią soli „Bochnia” wchodziła w skład żup krakowskich. W 1976 roku kopalnia wpisana została do krajowego rejestru zabytków. Dwa lata później wpisana przez UNESCO na pierwszą Listę światowego dziedzictwa. We wrześniu 2012 została otwarta druga trasa w Kopalni Soli „Wieliczka” – Trasa Górnicza. Na przestrzeni ponad 7 lat Trasę Górniczą odwiedziło 217,5 tys. turystów.


Drugiego dnia wyruszyliśmy szlakiem na Rusinową Polanę. Stamtąd część z nas podążyła na Gęsią Szyję. I jeżeli do tej pory było łatwo i przyjemnie, to od Polany czekała na Nas bardziej męcząca wspinaczka. Ale miało to też swoje plusy, ponieważ był czas, aby zatrzymać się, odwrócić i podziwiać tatrzańskie wierzchołki! Ile jest schodów na Gęsią Szyję? Podobno ktoś policzył i wyszło że 1180! My natomiast bardzo szybko straciliśmy rachubę. Natomiast mapa podpowiadała, że do przejścia są 283 metry przewyższenia. W uproszczeniu szlak wyglądał tak: szlak na Gęsią Szyję wspinał się mozolnie, po dłuższej chwili nastąpiło wypłaszczenie (akurat jak wyszliśmy z lasu) i zostało nam ostatnie krótkie podejście. Trasa na Gęsią Szyję z Rusinowej Polany zajęła Nam około godziny.

Trzeciego dnia dotarliśmy nad jezioro Czarny Staw Gąsienicowy. Położone jest ono na wysokości 1624 m w Kotle Czarnego Stawu i jest piątym co do powierzchni jeziorem tatrzańskim. Nad jego zachodnim brzegiem wznoszą się ściany Kościelca. Czarny Staw jest największym jeziorem Doliny Gąsienicowej. Był tematem obrazów Alfreda Schouppégo, Wojciecha Gersona, Leona Wyczółkowskiego i wielu innych.


Wieczorem daliśmy się porwać góralskim klimatom i przyśpiewkom. Skromny grill przerodził się w prawdziwą góralską biesiadę. Muzyce, śpiewom i tańcom nie było końca. Dopiero perspektywa wczesnego wyjazdu spędziła nas do łóżek…
